Stanisław Trembecki
Obscoena
Obscoena
Obscoena Stanisława Trembeckiego mają swoją historię. Kiedyś w bibliotece natknęliśmy się na skromnie wyglądający druczek, opatrzony zawsze budzącą chęć poznania pieczątką „Cimelia”. Nosił nader kuszący tytuł: Obscoena Stanisława Trembeckiego wydany przez PIW w 1953 r., jako dodatek do „Pism wszystkich” poety. Edycja – śladowa, zaledwie 200 egz. W rezultacie w katalogach Biblioteki Narodowej można jeszcze znaleźć informację, że był to „dodatek niesprzedażny, przeznaczony dla pracowników naukowych & bibliotek”.
Obscoena to zbiorek czterech wierszy i przekładów przypisywanych Stanisławowi Trembeckiemu. Wydaje się, że nie ukazały się one drukiem nie tylko za jego życia, ale i wiele lat po śmierci. Być może dlatego, że jednej strony były zbyt obsceniczne, by trafić do szerszej publiczności. Z drugiej godziły w osoby zbyt znane i zbyt politycznie wpływowe by ktokolwiek zgodził się je wydać.
Jednocześnie Trembecki to mistrz języka polskiego. Jak pisał Adam Mickiewicz: „…Trembecki w mowie polskiej znalazłszy niewyczerpane skarby, umiał nimi hojnie, ale zawsze rozsądnie, zarządzać. Wskrzeszanie wyrazów niesłusznie zaniedbanych, wcielanie cudzoziemskich z języka pobratymczego, nowych tworzenie, łamanie składni, śmiałych wyrażeń i zwrotów używanie, słowem: samowolna, ale szczęśliwa nad mową władza jemu samemu właściwą być się zdaje, którą gdyby kto nie talentem i nauką, ale ślepo naśladując, zuchwałym wdzierstwem chciał osiągnąć, skaziłby język i wydał się dziwacznie…”.
Dlatego, czegóż trzeba więcej, by wzbudzić ciekawość?
Obscoena wydaliśmy w nakładzie 25 egzemplarzy i złożyliśmy krojem Firmin Didot autorstwa Adriana Frutgera wielkości 12 punktów (cicéro) & opublikowanym przez firmę Linotype w 1991 roku. Książkę wydrukowano na papierze bawełnianym Fabriano Tiepolo 130 g. Całość ilustrowana ilustracjami autorstwa Bernarda Picarta i Pierre’a-Antoine’a Baudouina.