Kolekcjoner

W archiwalnym numerze The Book Collector [vol. 28, nr 4, zima 1979] natknąłem się na pośmiertne wspomnienie o wybitnym angielskim bukiniście, bibliofilu i kolekcjonerze Solomonie Pottesmanie (1904–1978). Przyznam się, że zabrzmiało ono jak ostrzeżenie (mimo całego szacunku dla jego wiedzy, no co oczywiste kolekcji), do czego może prowadzić nieokiełznana pasja kolekcjonowania książek. Popatrzmy:
„Pottesman niewątpliwie był osobowością. Czy to we wnętrzu, czy na dworze nigdy nie ściągał swojej czapki. Zawsze miał na sobie tą samą pozbawioną krawata brązową koszulę, pod którą, podczas kiepskiej pogody, zawiązywał dwa albo trzy egzemplarze «Timesa» dla ochrony przed zimnem. Niezmiennie był obwieszony paczkami zawiniętymi w brązowy papier. Zmieniały się tylko owinięte weń książki, lecz wykorzystywał latami te same kawałki coraz bardziej pogniecionego brązowego papieru i natłuszczonego sznurka. Co najmniej dziesięć minut zajmowało mu rozwiązanie nawet najmniejszej paczuszki. Tyle samo czasu wiązał ją ponownie. Stało się to zauważalne, kiedy wprowadzono środki ostrożności, nie tylko w British Museum. Zirytowani czytelnicy musieli za nim czekać w kolejce. […] Powiedział mi tytuł książki, w której po raz pierwszy opisano chorobę, która doprowadziła go do śmierci. I wtedy, po raz ostatni zobaczyłem uśmiech na jego twarzy. «Mam tę książkę»” [cyt. za: Alan G. Thomas, Solomon Pottesman].
Pierwsza aukcja książek zgromadzonych przez Pottesmana, inkunabułów i druków XVI-wiecznych, przeprowadzona przez londyńskie Sotheby’s w październiku 1979 r. przyniosła 195 448 funtów (ok. 765 tys. dzisiejszych funtów).
Poniżej: Zdjęcie Pottesmana, zrobione przez Keitha Fletchera podczas Antiquarian Booksellers Association Fair w 1973. Fot za: http://www.sheila-markham.com/home/news-archive.html